sobota, 4 lutego 2012

Rozdział 3

Następnego dnia rano leżałam na łóżku wspominając wczorajszy dzień. Był niezapomniany. Bardzo się cieszyłam bo za 3 dni mieli przyjechać do mnie moi przyjaciele. Naprawdę nie mogłam się doczekać ich przyjazdu. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon okazało się, że dzwoni do mnie Nathan. Trochę mnie to zdziwiło bo nie myślałam, że naprawdę do mnie zadzwoni ale dobrze odebrałam :
-cześć co u ciebie słychać?Jak spędziłaś noc?-pytał wciąż.
-a bardzo dobrze jestem wyspana jak nigdy! Wiesz wspominałam wczorajszy dzień ;p-odparłam 
-to super cieszę się;*-zachichotał 
-więc chcesz się spotkać ze mną-powiedziała z niepewnością?
-oczywiście, że chcę -odrzekł 
-to do zobaczenia, o 19:00 tak ?-zapytała.
-tak i pa <3
Wiedziałam, że coś miedzy nami zaiskrzy ale nie spodziewałam się, że tak szybko mogę się zakochać i to jeszcze w kimś takim sławnym jak Nathan.
Ubrałam się i poszłam do Klaudia. Zostawiłam tacie kartkę, że będę późno i pa <3 :kocham cie :.
Weszłam do domu Klaudii i zaczęliśmy rozmawiać. Rozmawiałyśmy o tym co wydarzyło się wczoraj:
-powiem ci coś ale tylko się nie śmiej!!!-z uśmiechem na twarzy powiedziała to;)
-no opowiadaj -obiecała, że nie będzie się śmiać ;*
-zakochałam się w Tomie-miała radosne oczy;]
-wiedziałam, widać to po tobie było jak na niego patrzysz -odparła!
-a ty i Nathan też coś miedzy wami iskrzy-zapytała mnie 
-a wiem też mi się podoba a co do Toma to ty też się mu spodobałaś -z uśmiechem 
-tak to super, dzisiaj się z nimi spotykamy tak-krzyknęła 
-tak tak 
Nadszedł czas spotkania. Klaudia i ja byłyśmy już gotowe chłopcy po nas przyszli z uśmiechami na twarzy. Tom podleciał do Klaudii i pocałował ja w policzek, Klaudia zrobiła się cała czerwona ale odwzajemniła to ;*Nathan podbiegł do mnie i też mnie pocałował! Cała drżałam już na jego widok a co dopiero miałam powiedzieć jak mnie pocałował to było przyjemne<3i wyszliśmy. Chłopcy zabrali nas w jakieś miejsce. To było romantyczne. Siva, Max, Jay poszli do kelnerki zamówić coś dojedzenia, Klaudia poszła z Tomem na świerze  powietrze. Ja zostałam sama z Nathanem. Przysunął się do mnie bliżej i powiedział mi do uszka:zakochałem się w ciebie : i naprawdę cię kocham : zaczęliśmy się całować <3 to wyło wręcz wspaniałe uczucie ;*
Zjedliśmy pizze i napiliśmy się coli. Musiałam już iść Nathan mnie odprowadził do domu i jeszcze raz pocałował i powiedział żeby przyszła do niego jutro. Zgodziłam się:***










3 komentarze: